12 lut 2021 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Czesław Michniewicz: nowy transfer? Pokładamy w nim wielkie nadzieje

Transfery, Ekstraklasa. Michniewicz przed meczem Legia – Jagiellonia. Transfery Szabanowa i Yaxshiboyeva — Czesław Michniewicz na treningu Legii Warszawa (fot: PAP)

Pokładamy duże nadzieję w zawodniku z Uzbekistanu. Do końca tygodnia powinien wyjaśnić się także temat ukraińskiego stopera – przyznaje Czesław Michniewicz, trener Legii Warszawa. W niedzielę mistrzowie Polski zagrają z Jagiellonią Białystok.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

KIBICE WRÓCĄ NA TRYBUNY?

W czwartek do Warszawy przyleciał Jasurbek Yaxshiboyev. Gracz z Uzbekistanu może zostać pierwszym nowym graczem Wojskowych w zimowym oknie transferowym. – Pokładamy w nim duże nadzieje. Nie widziałem go na żywo, ale mam nadzieję, że szybko przejdzie testy medyczne i będzie mógł się zacząć adaptować do zespołu. Oglądałem go na wideo i wszystko napawa optymizmem. Mam nadzieję, że mocno nam pomoże. Może grać na kilku pozycjach: jako skrzydłowy w ustawieniu 4–3–3, ale pełnić także rolę Kapustki czy Luquinhasa w naszym nowym systemie – uważa Czesław Michniewicz, szkoleniowiec Legii Warszawa.

Na Łazienkowską ma trafić także Artem Szabanow. Ukrainiec powinien zostać wypożyczony przez mistrzów Polski z Dynama Kijów. – Znamy go z naszego ostatniego meczu sparingowego. Kiedy do nas trafi? Brakuje jeszcze kilku szczegółów w kwestii kontraktu. Mam nadzieję, że w tym tygodniu wszystko się wyjaśni. Oby dołączył do nas jak najszybciej. Jest lewonożnym stoperem z dobrymi warunkami fizycznymi. Może występować w systemie z czwórką obrońców, jak i trójką. Z konieczności będziemy mogli go wystawić także na lewej stronie defensywy – stwierdził szkoleniowiec Legii.

Plan na Jagiellonię

– Uważnie obserwujemy Jagiellonię. Praca Bogdana Zająca i jego sztabu jest dobrze widoczna, dostrzegalne są pewne elementy z reprezentacji Adama Nawałki. Są choćby skutecznie zorganizowane stałe fragmenty gry i duża płynność. Mecze Legii z Jagiellonią w Białymstoku zawsze są ciekawe i mam nadzieję, że stworzymy dobre widowisko. Wynik jest sprawą otwartą – powiedział Michniewicz przed niedzielną rywalizacją obu zespołów.

– Na każdy mecz staramy się przygotować odpowiedni plan. Nie dzielimy zespołów na lepsze i gorsze. Zawsze trzeba być gotowym na każdy wariant. Pogoda? Samo spotkanie nie jest problemem. W Łodzi boisko było w porządku, ale kłopoty pojawiają się w trakcie treningów. W piątek będziemy musieli trenować pod balonem. Warunki są trudne i obawiam się tylko kontuzji. Uraz Martinsa z Rakowem wynikał z pogody – rozjechały mu się nogi, naciągnął mięsień i musiał opuścić boisko – dodał szkoleniowiec mistrzów Polski.

Jak wygląda sytuacja zdrowotna Wojskowych? – Mamy kilka problemów. Po meczu z ŁKS–em nie trenował i nie trenuje Mateusz Hołownia. W piątek jego stan zdrowia zostanie oceniony przez lekarza. Jest też kilka urazów, które nie będą miały przełożenia na wybór wyjściowej jedenastki. Andre Martins wznowił ćwiczenia i jest brany pod uwagę przy ustalaniu zestawienia. Mało prawdopodobne jest za to, by w dwudziestce znalazł się nasz nowy gracz z Uzbekistanu – ocenił.

Przeciwnik alkoholu i papierosów. Egzotyczny talent blisko Legii

Czytaj też

Jasurbek Yaxshiboyev (P) ma zostać nowym piłkarzem Legii Warszawa. Transfery, Ekstraklasa

Przeciwnik alkoholu i papierosów. Egzotyczny talent blisko Legii

Przed meczem z Jagiellonią, Legia awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski. Wojskowi ograli Łódzki Klub Sportowy. – Byłem zły, że grając dobrze i mając okazje do strzelenia gola, długo nie mogliśmy cieszyć się z bramek. Chcieliśmy dać szansę młodzieży z ławki, a ostatecznie musieliśmy gonić wynik. Nasi zmiennicy podnieśli poziom gry, choć żałuję, że juniorzy nie mieli okazji pojawić się na murawie. Błąd Miszty? Ma teraz kilka refleksji, ale jest młodym bramkarzem i taki gracz musi się czasem pomylić. Był w trudnym momencie, bo wskoczył do składu po trzech dniach treningów, a wcześniej miał koronawirusa. To utalentowany piłkarz i przyszłość Legii, a być może też reprezentacji – stwierdził Michniewicz.

Kłopoty z kartkami

– Jestem bardzo zawiedziony sytuacją z czerwoną kartką Pekharta. To porządny facet, który przyznał, że to jego pierwsza taka sytuacja w życiu. Impet był duży, choć nie tak duży, by Maciek Dąbrowski zemdlał. Czekamy na decyzję dotyczącą ostatecznej kary dla Czecha. Analizowaliśmy wszystko, ale nie wiem czy ostatecznie zostało wysłane odwołanie od kartki – stwierdził szkoleniowiec Legii.

Wojskowi muszą liczyć się z wykluczeniem zawodników w przyszłości. – Mladenović, Martins i Luquinhas mają po trzy żółte kartki i ciągle grają zagrożeni. Serb przestał dyskutować z sędziami i to istotna kwestia. Liczę się z tym, że jeden faul może wiązać się z wykluczeniem, ale to normalne. Najgorzej byłoby wtedy, jeśli wszyscy byliby niedostępni w tej samej chwili – zakończył Michniewicz.

Mistrzowie Polski kolejny mecz w lidze rozegrają w niedzielę. Wojskowi zmierzą się na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:30.

Przeciwnik alkoholu i papierosów. Egzotyczny talent blisko Legii